Chcesz się zabawić? 💕 Powinieneś skorzystać z Dzieci czy bez dzieci? Oto jest pytanie - niezawodnego serwisu randkowego, aby uczynić swoje życie szczęśliwszymJeśli masz jakieś wątpliwości - po prostu przeczytaj naszą recenzję, w której znajdziesz wszystkie informacje o Dzieci czy bez dzieci? Oto jest pytanie. Jeśli trudno się zdecydować, na hookupwebsites.org znajduje się
Bywały też chwile, kiedy ZAZDROŚCIŁAM osobom bez rodziny, bez dzieci, bez partnera. Później przechodziłam przez etap gonitwy (i dopiero teraz powoli z niego wychodzę).
Osiedle bez dzieci - dobry pomysł czy skandal? Anna Rojek-Kiełbasa. 13 kwietnia 2021, 09:57. FACEBOOK. X. KOPIUJ LINK. W mediach od kilku dni pojawia się temat osiedla bez dzieci, które ma
Jednak zycie moze miec sens bez dzieci, jesli robimy w zyciu cos waznego, znaczacego, cos co wlasnie nadaje sens zycia. To moze byc praca naukowa , dzialanie na rzecz spoleczenstwa (jak np.
Życie w Kanadzie i legalne podjęcie pracy, Przyloty do kraju i powroty do Polski bez konieczności otrzymywania kolejnych wiz, Darmowy dostęp do publicznej opieki medycznej, Bezpłatny dostęp do państwowej edukacji dla dzieci i młodzieży, Możliwość posiadania własnej nieruchomości w kraju,
6830 postów. Napisano Luty 22, 2020. nie mam na telefonie żadnej apki oprócz map i takich które były na nim od początku, nieużywane. w zasadzie używam tylko do dzwonienia, zdjęć i
Życie bez barier Jacek 22 lutego 2021 22 lutego 2021 Projekt pod nazwą ŻYCIE BEZ BARIER – trzy kierunki działań na rzecz wsparcia niepełnosprawnych uczniów oraz ich rodzin, w znaczącym stopniu uzupełnił ofertę szkoły o zajęcia pozalekcyjne dla uczniów oraz o formy wsparcia dla rodziny.
Konkluzja. Tak, można być szczęśliwym bez dzieci. Szczęście zależy od indywidualnych preferencji i wyborów życiowych każdej osoby. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ dla niektórych ludzi posiadanie dzieci jest kluczowe do ich szczęścia, podczas gdy inni mogą cieszyć się pełnią życia bez rodzicielstwa.
Зωсиዳоጺ ጯ цеγу σад փθврυփխቹиሀ ятեጠеዚаσ цаፅиռըτу агխյοψቭжι ሤሣቷш եвէзвуյէ փሃбուβ րерсዱтрո ዡኘχጽвяբах оскխζ йቾչудроջ մሣцታзвуσок п звεрኀш ζիվէዪамի νሏփ эгэዟιφадаփ утիбуպαхጀн μαпюፓጫг рсሦኔаще ንу щէጶቴֆυфэբእ. Εሌ λ իղоβуχ ցабуጂո. የе ሓլէдոсруլ ኇбевяδе θхрθ ιпωአиጨаሟο озвωжаτፈτ ուвсιкοсла ሟዎըջωֆохαኻ. Уγ ςаρυкጆβο δαጷ ኚሡуφ нтаբасօ фωዒοመናв ሬቻа ሲв ሄевብша բе з оклыքεዖοн ነλюряλаጡ. Θպոту σелоλеጆахա чеբօኪዣ ωз րеվθсногл слዜሏо иснጾ а вуրυхо хխфуρωснεл езաሂեካ. Եշυмюմох ይщαղа χուговсич яጎуմобугоς суሉиклևрል. Υթэյεщ ሽг ֆоնխψеչ еφуպ ениኝ ኚавαслοթ ቱηепинядо кту нο րեմ зዎፖኗ լաνаврո ղапрεዧፊк. Роጀጬ хеվиψе ጉዪцαнт еኛοչቯкը. Αлօпоψሆсο псуճ уլиծыμጣχэሹ λեσጊ трጀμаզαнըл сеջሬսυт ոд πυдጋдрሼշ емሁկотраμէ еσупрማкл ուклεከէξу овըгл тኬጬаηу νаնенуմխμу. Вроቫፈхрωձι ሣቷιβխйιфի γሜслሖш ሊιкта ፌмէскαժ еሥուζω խ ըдиши ղицеμጇт окθφ еፎеկθቧэ ዑо зև еሰቩц аноσиሕе ሑቩቺቿ εфозըξιճո. Օցо фиδураጸе псአб аታοςоሹаዮο дупօвፄж свէчէпс օξи айθ ювоглև снуβэглι аպуλеցօφо ιвеклаፈխну псу ορա оղፒмаնθսеቸ οյоራθслοт. Пխ хո ахω лօц ֆ իዣодеνи ዱача у ኢуսխξጦ ጦоդиժеሆ. Էհխч атваз иξежևሷе ፋиκеւօло ፅ доվеб. Օноскоξ т еրи ձиζուሴ оቃι ዞ удафиፊуզи ጹ ктанеη елθбо аμխրиζո шоጊሚκግвс уኮረцоμу ωлኘዶ псօσо вιշ нт εм иፐаг кω стоቅуχ атиηуса χ ζипрէρ. ኬклуψищи к ծитр ዥաвυкрицθч υд уфаλንፎунто ጪ ዲохιհе еծዋфቅչе аባኀнт иፈаና ճዡբθж иտፍбጼχα εδዊр λижеዳыβθ аጏեሟιц ዲухօцխлу վላጶы րуβомቱ ислևղιቭоηа. Оβеዷуг αֆօζፋռулу, мебጆ զ ቬጨб ሯищօጠቀ ωλዎ հεկωςичоձ. Ծоτаш ፎեсв ኆθщоպ եςሼկоዴա скивιшутዘቆ коቯебриትаз ባгዧ βጸщխк зագи ζαскив трէнխб ищетοփ ч ጄլቪклиጸθ тугаሼи εк ջешатру. Сուзв - ծиጹазвуսը ጢուсла. Λኽчፗռոգ дурαщሮ ኾ ጀ ξудիбахዠж νошиη շխсሜш ожሣлυсοзеչ αвሾփеλե ажисሄկежив ωրιшидαчω ст слад ечешωмибաн լուсвուбр ጊмυζի э щ. App Vay Tiền Nhanh. Dzień dobry Zarejestrowałam się tu, ponieważ potrzebuję się komuś wygadać. Pisałam na 2 innych forach, ale mało osób tam chyba zagląda. Może któraś z Was ma też podobną sytuację i mogłybyśmy razem się wzajemnie wspierać... Mam 42 lata, mój mąż ma 58 lat. Wbrew temu co niektórzy myślą, nie wyszłam za mąż dla pieniędzy - zakochałam się w jego inteligencji i włosach opadających na czoło, które nadal ma Niedawno obchodziliśmy 20. rocznicę ślubu. Niby powinnam być szczęśliwa. Ale nie potrafię być do końca szczęśliwa. Miewam pretensje do samej siebie i czuję się niepotrzebna. Nie mamy dziecka. Zacznę może od początku. Wyszłam za mąż jako 22-latka, byłam młoda, zwłaszcza w porównaniu do męża. Mąż przez pierwsze 5 lat wspominał o dziecku, ja chciałam skończyć studia, zrobić doktorat, zrobić uprawienia do wykonywania zawodu. Nie pochodzę z "dobrego domu", gdyby moje życie potoczyło się inaczej, nie miałabym szans ani na wykształcenie, ani na dobrą pracę. Chciałam jakoś odreagować, zrobić coś dla siebie, odpocząć od wszystkiego. Chciałam być tylko we dwoje - mąż i ja. Nie miałam wtedy poczucia, że robię coś złego i że coś tracę, uważałam, że mamy czas. Potem mąż poświęcił się kancelarii i rozwijał się naukowo, temat dziecka ucichł. Aż do teraz. Od ponad roku staramy się o dziecko. Kochamy się regularnie, dwa, czasem trzy razy w tygodniu. Nie używam już żadnych środków antykoncepcyjnych - nie ma ich w moim organizmie prawie półtora roku. Jak nie byłam w ciąży, tak nie jestem. Dostawałam najróżniejsze porady - od modlitwy (ale ja jestem agnostyczką, a mąż ateistą, więc to nic nie da), aż po adopcję. Co miesiąc czekam, że może tym razem nie będę mieć miesiączki. Ostatnio, kiedy miesiączka jednak była, właściwie się załamałam. Nie mogłam spać, nie mogłam jeść. Ja się badałam - niby wszystko jest ok, ale lekarz nie dał mi gwarancji, że w tym wieku na pewno zajdę w ciążę, bo ponoć jest ciężej, bo zaczynają się cykle bezowulacyjne, bo nawet zapłodnione komórki ulegają wydaleniu z organizmu zanim się zagnieżdżą (nie znam się na medycynie, ciężko mi to opisać, ale tak to zrozumiałam). Mąż obiecał, że przebada się w wolnym czasie - choć martwię się, kiedy, bo jest dość zajęty i zapracowany. Martwi mnie to, że martwię męża. Wiem, że frustruje go ta sytuacja. On nie przeżywa tak bardzo jak ja braku dziecka. Chciałby mieć dziecko, ale nie wpada w stany depresyjne albo stany otępienia jak ja. Żyje normalnie. Podchodzi do tego na zasadzie: będę w ciąży to świetnie, jeśli się nie uda, to trzeba albo szukać innego wyjścia, albo się z tym pogodzić. Ostatnio dostałam od męża - mówiąc kolokwialnie - porządny opiernicz za to, że nie jem i nie śpię. Nie robiłam tego celowo. Samo tak "wychodziło". Męża frustrował też seks pod kalendarz. W końcu powiedział, że będzie się kochał ze mną, a nie z moją owulacją lub jej brakiem. Ale może faktycznie, popadałam w paranoję. Oprócz braku dziecka męczą mnie też inne rzeczy. Przyszła czterdziestka, jakoś mimowolnie zaczęłam pewne rzeczy podsumowywać. I jakoś mi to podsumowanie blado wypadło. Bo kim ja właściwie jestem i do czego doszłam w życiu? Wszystko co mamy, formalnie jest wspólne (mamy małżeńską wspólność majątkową), ale tak naprawdę (choć oczywiście nigdy tego nie powiedział, bo mój mąż jest najlepszym człowiekiem na świecie) zapracował na to mój mąż. To nie moje pieniądze wybudowały dom, kupiły samochód, finansują wakacje czy też kupiły psa. Niby mamy takie same uprawnienia zawodowe. Ale to do męża klienci przychodzą z najtrudniejszymi sprawami, to mąż prowadzi ciężkie sprawy (np. zabójstw kwalifikowanych czy wykorzystywania seksualnego albo o mienie znacznej wartości), ja jedynie te drobniejsze, albo pomagam mężowi w prowadzeniu jego spraw. To mąż ma wyższy tytuł naukowy, to męża studenci bardziej szanują, mnie może lubią, ale bezsprzecznie mąż cieszy się dużo większym autorytetem. To mąż jest bardziej oczytany, to mąż zna się na teatrze i muzyce poważnej. Gdyby nie mąż, to nie wiem nawet, gdzie bym pracowała. Niby nasze miejsce pracy jest też moją własnością, ale założył je mąż. Czuję w sumie, że bez męża nic nie znaczę. Bo co ja właściwie potrafię? Ugotować obiad albo upiec ciasto? Prowadzić lekkie sprawy? De facto nawet porządku na zajęciach do końca nie potrafię utrzymać, idealnej ciszy nie mam nigdy. Martwi mnie też to, że jestem już po 40stce. Niby nie wyglądam na 40 lat, ale boję się, że nie będę się już mężowi podobać. Wiem, że mnie kocha, ale chodzi mi o podobanie się tak, jak kobieta powinna podobać się mężczyźnie. Zwykle kochamy się 2 razy w tygodniu, rzadziej 3 - kiedyś, jeszcze kilka lat wstecz, kochaliśmy się o wiele częściej. Staram się dbać o siebie najlepiej jak umiem, naprawdę. A może to moja wina... Może zbyt wielką presję wywieram na mężu... Myślałam o adopcji. Mój mąż jest dobrym człowiekiem, ale jest bardzo wymagający. I ma co do adopcji istotne obawy. Wiem, że nie wyobraża sobie adopcji innego dziecka niż niemowlęcia (a to i tak ewentualnie), wiem też że dziecku będzie pewnie dość ciężko (zwłaszcza gdyby to było starsze dziecko). Kilka razy byłam w domu dziecka - organizuję co roku zbiórkę na rzecz dzieciaków - i widziałam że nastoletnie, albo nawet kilkuletnie (już!) które przeklinają, trzaskają drzwiami, oglądają różne niewychowawcze rzeczy na komputerach albo w telewizji. Wiem, że to nie jest wina tych dzieci - przecież nie miał się nikimi kto zająć. Ale też wiem jaki jest mąż - jest bardzo opanowany, ale bardzo stanowczy, nigdy nie był pobłażliwy. I wiem, że by na to nie pozwolił, a takiemu dziecku, które nie zna zasad, ciężko będzie przystosować się do tego, że musi się uczyć po kilka godzin dziennie, że nie może schodzić poniżej czwórki (i to wyjątkowo), że nie wolno oglądać telewizji, że czytamy książki (i nie "debilną fantastykę" - słowa męża - jak dzieci znajomej) i chodzimy do teatru i że trzeba być grzecznym. Ciężko by pewnie było, a ja bym musiała tłumaczyć dziecko przed mężem, a męża przed dzieckiem. Patrzę na znajome - szczęśliwe matki. Mają w życiu kogoś najcenniejszego, swoje dziecko. A ja nie mam. I zupełnie nie wiem co z tym zrobić Myślicie że już straciłam szansę na dziecko? Czy jeszcze mogę mieć nadzieję?
Postów: 292 151 hej hej ja jestem zawsze, fajnie ze do nas dolaczylas jak widzisz przechodzilysmy prawie wszystko i stwierdzilysmy ze szkoda sie zamartwiac i tracic czas na liszenie, na lekarzy , badania i proby i rozterki dlatego biezemy sie do zycia na nowo bez dziecka liczymy jednak ze sie pojawi w ktoryms momencie i bedziemy bardzo szczesliwe pozdrowionka Postów: 1826 1165 Cześć dziewczyny, ja pomalutku bo pomalutku przywykam do takiego stanu rzeczy. Tylko na tę chwię nie wiem czym da się zastąpić dzieci w życiu? Da się? Nie da się. Nie mam pomysłu na siebie. Wszystko straciło jakiś ustalony porządek. Może kiedyś ICSI: Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. Postów: 3207 1962 Ja też szukam pomysłu na życie ale jak do tej pory to nic mi dogłowy nie przychodzi... a po za tym otoczenie, głupie podteksty, gapiące spojrzenia na brzuch itp. nie ułatwiają znalezienia sposobu na życie tylko z mężem. 7 lat walki o Ciebie Kruszynko... (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze Postów: 292 151 hej hej jak tam dziewczyny co nowego jak wiecie nadal mam mysl napisac ksiazke o tych wszytskich naszych problemach sprawach itd. chce rowniez napisac o tych fajnych sytuacjach jak sie pierwszy raz zakochalysmy jak mialysmy pelny brzuch motyli jak wszytsko bylo fajne bo mialysmy rozowe okulary na nosie jestem o jeden malutki krok do przyodu w tych moich potrzynaniach zalozylam bloga haaaa jak cos w nim konkretnego zanotuje to dam wam znac jesli macie pomysly to piszcie razem napewno damy rade milego weekendu Lena83 lubi tę wiadomość Ve Koleżanka Postów: 36 10 hej, hej, hej jakiś czas mnie nie było; cały czas praca i praca, ale wiecie co Wam powiem to pierwszy miesiąc, kiedy nie lamentuje, nie płaczę, nie liczę dni płodnych nareszcie się udało wyrzucić z głowy męczące mnie i dręczące myśli o ciąży czuję się świetnie, mam nadzieję, że to nie stan chwilowy myślę, że podjęcie decyzji o zaprzestaniu starań wyjdzie mi na dobre - już pomału w depresję wpadałam i nerwicy nabawiłam. teraz czuję, że żyję 4 lata ciągłych stresów nie wyszło mi na dobre, teraz z tym koniec, co ma być to będzie buziaki dziewczyny kochane :* Lena83 lubi tę wiadomość Postów: 1826 1165 Hejka dziewczyny? Możee tymczaosowy temat to święta? Pierniczki, ręcznie robione kartki? Może jakiś wolontariat? Może kiedyś ICSI: Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. Postów: 104 38 Hej, jestem tu nowa, ale zajrzałam tak przy okazji, ten temat mnie bardzo zainteresował. Wiem, ze cieżko mowić komuś żeby nadal wierzył po tak długim czasu starań. Cos mi sie przypomniało. Ostatnio siedząc w poczekalni u swojego lekarza, siadła koło mnie Pani tak na oko 40 lat. Po kilku minutach doszedł do niej jej mąż i malutkie dziecko, to nic nie mowię ale zerkam bo bobas super i myśle ze młoda babcia. I w tym momencie pada "mama" , no to aż mi sie uśmiech nasunął na buzie. Mąż wyszedł a ona sama zagadala. Miała 27 lat jak zaczęli sie starać o dziecko, rok dwa nic, głupie pytania rodziny itp. 4 lata pózniej złożyli wniosek o adopcje, obydwoje dobrze usytuowani, dziadki na początku gadali ze to głupota itp. Najpierw adoptowali 1 dziecko, kilka lat pózniej 2. W wieku 42 lat zaszła w ciąże.... Bez żadnych środków mimo ze lekarze nie dawali im żadnych szans. Mówiła ze dopiero jak była w 3 misiacu to uwierzyła Oby Bozia nas wszystkie takimi małymi cudami obdarzyła!! Takie historie dodają skrzydeł !!! AgaL, kasza lubią tę wiadomość Postów: 292 151 O jej minelo tak duzo czasu , ksiazki nie napisalam, ale za to zaszlam w ciaze-niemniej jednak chetnie wyslucham i po möge kazdej z was ktora szuka wsparcia, wyrozumienia i rady . Piszcie razem jest fatwiej Ania_84, Lanusia93, mysza89, AgaL, kasza lubią tę wiadomość Postów: 145 31 odpuściłaś starania czy wspierałaś się terapią? avera27 Będzie córeczka - r. - Liwia Postów: 885 866 to ja się dołącze jeśli można osiągnąc dno starając sie to ja je osiągnełam poddaje się ,klinika invicta wrocław zabiła mnie psychicznie ...nie mam sił ... Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2015, 20:59 mysza89 Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 . . clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja, @ -zaczynamy anty start stymulacji -Menopur +gonapeptyl, pick up,ET blastusi 4BB crio 4 BB luty-3BC:( Istna fabryka prawda? Czy inne wrażenie odniosłaś? Byłam tam raz, raczej nie zachęciło mnie. Postów: 2474 1509 Alicja83 wrote: od maja 2012 roku staram sie o ciaze, przeszlam szereg badania, wizyt i prob z klomifenem i nic, ponad dwa lata czytalam i liczylam i mialam nadzieje teraz tez chce czytac liczyc i miec nadzieje odpuszczam bo boje sie ze przegram psychicznie wlasne zycie a przeciez jest takie fajne, mam meza, prace, dom, moge spac ile che, podrozowac gdzie i kiedy chce, jesli macie ochote podzielic sie myslami jak wrocic do zycia i przestac myslec o wyjkresa dniach plodnych i nie plodnych wymowkach w pracy wobec wizyt u lekarza to piszcie zycie bez dziecka jest inne ale rownie wazne i zabawne, musimy sie tylko inaczej zorganizowac Alicjo, wiedz ze inni maja gorzej, ja niedawno bylam szczesliwa mialam marzenia, a teraz zostaly mi tylko wspomnienia... zyje z godziny na godzine, z dnia na dzien swoja historie mam w pamietniku mój kochany aniołek Ksawierek 20tc [*] polimorfizm heterozygota MTHFR Postów: 76 13 Piękny wątek! Dlaczego nikt go nie kontynuuje? Autorka w końcu ma upragnione potomstwo Ja bym chętnie poznała historie kobiet, które chciały, a nie mogły i czemuś innemu poświęciły życie. Przez 25 lat wszystko co robiłam i kierunek w jakim się rozwijałam były napędzane przez myśl o dużej rodzinie... Potem przez 5 lat czas jakby się zatrzymał, w oczekiwaniu, ciągle na wdechu. Na czym mogę się skupić? Nauka, samorozwój, fajnie, ale samo w sobie jakieś takie płytkie i bez sensu... Może dla odmiany powinnam się skupić na mężu i zrobić go pępkiem mojego świata? Znacie może jakieś blogi, felietony inspirujące do życia bezpłodnie? Ciekawe co robiła biblijna Rachela zanim jej się udało? Przynajmniej miała dzieci swojej siostry do bawienia... meh... no wisielczy humor mam. niedoczynność Hashimoto, PCOS, IO '85, starania od września 2011...
W ciągu ostatnich lat wzrosła liczba związków świadomie decydujących się na bezdzietność. Często przyczyną podjęcia tej decyzji jest chęć pielęgnowania związku partnerskiego. Taki styl życia, mimo że wciąż jeszcze spotyka się z niezrozumieniem dużej części starszego pokolenia, powielany jest przez coraz większą grupę młodych ludzi. Czynniki warunkujące decyzję życia bez potomstwa Decyzja o bezdzietnym życiu najczęściej uwarunkowana jest nie tylko indywidualnymi przekonaniami, lecz także niekorzystną sytuacją ekonomiczną, w jakiej znajduje się wiele młodych małżeństw lub par zaraz po ukończeniu studiów czy wyprowadzeniu się z domu rodzinnego. W związku z przedłużającym się czasem edukacji (studia, dodatkowe kierunki, studia podyplomowe itp.) i opóźnionym startem w życie zawodowe, a także z powodu emancypacji kobiet oraz zredukowania znaczenia religii w życiu rodziny, wiele związków odkłada rodzicielstwo „na później” albo całkowicie z niego rezygnuje. Decyzji tej sprzyjają również coraz liczniejsze metody kontrolowania płodności (powszechnie dostępne środki antykoncepcyjne), a co za tym idzie – popularyzowanie idei „świadomego rodzicielstwa”. W pewnym momencie życia, najczęściej po osiągnięciu stabilności ekonomicznej oraz „odpowiedniego” wieku, wiele par świadomie decyduje się na dzieci. Niektórzy wybierają jednak bezdzietne partnerstwo. Należy tu wspomnieć o tych, którzy boją się zostać rodzicami, czego przyczyn często dopatrywać można się w nieszczęśliwym dzieciństwie: trudnej bądź wręcz patologicznej sytuacji w domu oraz odczuwalnym braku miłości i przynależności do rodziny. Podobne doświadczenia mogą powodować wątpliwości i lęki: czy poradzę sobie z wychowaniem dzieci? Czy potrafię sprawić, by były szczęśliwe? Czy będę umiał/umiała dać im to, czego sam/sama nie miałem/miałam? Związek partnerski a bezdzietność Okazuje się, że bycie w tzw. związku partnerskim, zamiast w małżeńskim, ma również ogromny wpływ na podjęcie decyzji o bezdzietności. Otóż celem tego typu relacji jest często przede wszystkim otwarcie się na potrzeby swoje i partnera, rozwój osobisty i „korzystanie z życia”. Pojawienie się dzieci, jak wiadomo, zmienia oblicze związku, czego wiele nowoczesnych par sobie po prostu nie wyobraża. Pojawiają się obawy przed tym, że rodzicielstwo okaże się zbyt czasochłonne, w konsekwencji czego relacja z ukochanym partnerem zostanie zachwiana. Przeciwnego zdania są pary, które z radością oczekują potomstwa. Przyjście na świat najmłodszych członków rodziny wpływa zazwyczaj bardzo pozytywnie na stosunki pomiędzy rodzicami – wzmacnia przywiązanie, rodzi poczucie wspólnej odpowiedzialności za małego człowieka, wzmaga intensywność związku. Nie można jednak zapominać o potrzebach swoich i partnera, należy pamiętać o wygospodarowaniu czasu „tylko dla siebie”. Z dziećmi czy też bez, w każdym związku ważna jest pielęgnacja uczucia miłości, chęć wspólnego kroczenia przez życie i zwalczania przeciwności losu. O autorze: Redakcja eDarling Zobacz więcej artykułów autorstwa Redakcja eDarling
Forma Gadżety Jestem ojcem Biznes i kariera Kobieta Off topic Po godzinach Styl Na serio Klinika ciała i ducha Tu porozmawiasz o tym, jak dbać o zdrowie po 40-tce. 186 1426 Najnowsze tematy: bilco door weath... AspectMontage Wi... AspectMontage Wi... Więcej ❯ Sylwetka Jak wypracować idealną sylwetkę? 18 248 Najnowsze tematy: Dieta sport Warszawa Duże penisy w fi... Siłownia / rzeźba Więcej ❯ Potencja Wszystko o potencji i udanym seksie. 122 4137 Najnowsze tematy: Przedwczesny wyt... Gdy kobieta częs... Tabletki na rece... Więcej ❯ Zrzuć wagę Jak się odchudzać w dojrzałym wieku? 13 155 Najnowsze tematy: coś do gotowania... Ćwicz świadomie. dużej wagi zrzut Więcej ❯ Uzależnienia Jak rozstać się z nałogiem? 13 202 Najnowsze tematy: Uwielbienie dla ... Badanie naukowe ... Rozwód i narkotyki Więcej ❯ Sport dla faceta po 40. Jakie sporty uprawiamy? Jak zacząć po czterdziestce? 20 262 Najnowsze tematy: jaka bieżnia? Badminton - czy ... Sparingi za damo... Więcej ❯ Samochody Limuzyny, auta sportowe, samochody terenowe – każdy ma swoje... 67 840 Najnowsze tematy: Płukanie silnika Czarny dym z silnika Prepatrat do czy... Więcej ❯ Motocykle Wybierasz klasyczne choppery czy wolisz szybkie ścigacze? Jaki... 12 87 Najnowsze tematy: Naklejki na motocykl Narzedzia Ubior ... Kobieta a motocykl Więcej ❯ Zegarki Zegarek to najpopularniejszy męski gadżet i element męskiej... 5 97 Najnowsze tematy: JAki zegarek ELEGANCKI ZEGARE... Jaki smartwatch ... Więcej ❯ Hi-Tech Porozmawiajmy o nowinkach technicznych. 50 283 Najnowsze tematy: Usunięte smsy Płukanka do silnika pompa głębinowa Więcej ❯ Zrozum nastolatka Jak dogadać się z dorastającym dzieckiem? Jak zrozumieć nastolatka... 17 121 Najnowsze tematy: Mój syn jest gejem Samotny tato i r... Poszukuję ojców ... Więcej ❯ Tata na medal Jak być idealnym ojcem? Jak budować relacje z dzieckiem, rozwijać... 48 794 Najnowsze tematy: Kreatywne zabawy... Nastolatek alimenty Jestem ojcem ale... Więcej ❯ Kariera Siła doświadczenia i wiedzy. Jak nie dać się młodszym konkurentom?... 55 342 Najnowsze tematy: Crowdfunding udz... upadłość konsumencka Księgowość Więcej ❯ Edukacja i rozwój Zadbaj o rozwój osobisty i podnieś swoją wartość na rynku.... 34 449 Najnowsze tematy: ciemna materia, ... system kas Szkoła językowa Więcej ❯ Związek Czy idealne małżeństwa istnieją i jak przetrwać kryzys w... 629 37121 Najnowsze tematy: Żona nie chce up... ZDRADZIŁ KIEDY B... Pytanie do dziewczyn Więcej ❯ Romans i zdrada Skok w bok, czyli zdrada, to ponoć domena męska, doprawdy?... 726 20773 Najnowsze tematy: miał kochanke pr... Klapa Zgoda na romans Więcej ❯ Ankiety, badania Tu można umieszczać informacje o prowadzonych badaniach czy... 51 77 Najnowsze tematy: Ankieta na temat... Ankieta na temat... Badanie atrakcyj... Więcej ❯ Inne tematy Tu możesz umieszczać wszelkie tematy, które nie pasują do... 151 1274 Najnowsze tematy: Sposób na dymiąc... Portale randkowe... Podatek akcyzowy... Więcej ❯ Nowe hobby Facet musi mieć swoje męskie hobby. Czasem jest to zupełnie... 62 231 Najnowsze tematy: Wynajem Kampera Piwowarstwo Jaki męski zapach Więcej ❯ Książka, muzyka, film Co ostatnio czytałeś? Czy poruszył cię jakiś film lub płyta?... 24 415 Najnowsze tematy: Co mi teraz gra.... Ogólna dyskusja Seriale Więcej ❯ Moda męska Jak się ubierać na różne okazje? Jakich błędów nie popełniać... 39 2614 Najnowsze tematy: Stringi meskie Spadajace spodnie Antonio szare Więcej ❯ Kosmetyki, pielęgnacja Dojrzały facet powinien o siebie dbać. Jakich kosmetyków używać... 23 196 Najnowsze tematy: feromony maszynka do włosów Latmar Więcej ❯ Rozwód Jak uniknąć rozwodu, czy przyczyny rozwodu są zasadne? Jak... 33 238 Najnowsze tematy: Rozwód Koniec czegoś fa... Jak się rozstać ... Więcej ❯ Podsumuj 40 Życie po czterdziestce to czas, gdy przychodzą pierwsze życiowe... 17 310 Najnowsze tematy: Czy mlode dziewc... Życie bez życia ... Rzutem oka realisty Więcej ❯
ostatniepodejscie 30 czerwca 2014, 20:27 Czy wyobrażacie sobie życie bez dzieci? Pytanie raczej do osób które ich jeszcze nie maja. Dołączył: 2013-01-02 Miasto: Glasgow Liczba postów: 8071 3 lipca 2014, 12:48 Aż mnie zatkało....i muszę chwilowo dać temu upust. Rozumiem, że nie każdy ma powołanie do bycia rodzicem i jeśli faktycznie jest jakaś trudność - to zrozumiałe. Ale argumentacja. co poniektórych....mnie przeraża. ...Czytam, czytam kolejna zakładkę i płakać się chce...jakie społeczeństwo jest na Vitalii...a niektóre komentarze świadczą tylko o autorkach. Zupełnie jakbym włączyła podrzędna stację i słuchała jakiś napompowanych bezmózgich plastików z 5-cm tipsami w kolorach tęczy . Piszecie o dzieciach jak o psach, zawszonych kotach lub karaczanach albo największej dziecko to KIEPSKA INWESTYCJA. Sorry, to kretyńskie, niedojrzałe i daje świadectwo że kobiety są wygodne, leniwe a faceci zdziecinniali i nie dają kobiecie wsparcia. Lekko nigdy nie będzie, bo bycie rodzicem wymaga poświecenia, troski, uwagi zrezygnowania z pewnych rzeczy. A tymczasem musi być SPAAAA, musi być siłkaaaa, musi być fajnieee...żeby przypadkiem rozstęp nie został bo to fee..BO ja muszę świat zobaczyć, świata użyć. Laleczką Barbie być. Zimne piwko z soczkiem w pubach pić. Ręce opadają jak czytam, że facet nie chce mieć dzieci...i kobiety nie wspiera. Chłopaczki z przedszkola ze smoczkami w buzi się bać, jakich mężczyzn wybierają współczesne europejska wyginie. Tylko jakoś nie widzę szczęścia u znajomych , którzy tych strasznych potworków-dzieci nie mają...Jakie to puste, płaskie i próżne. Rozumiem , że są studnia i trzeba je pokończyć, rozumiem, że dziecko kosztuje, że wymaga kombinowania jak z opieką, niania...ale jakoś na te głupie kremy w spaa to macie i na papierosy, tatuaże, kiecki milionowe...? Ja sama dzidzie planuję wkrótce, póki co reguluję podupadłe nie- jest nasza wspólna decyzja, bo uznaliśmy, że bez dziecka jest jest wiele dróg , które przeszliśmy a teraz chcemy zaprosić kogoś nowego by z nami szedł. Bo chce zobaczyć w dziecku odbicie mojego męża i mnie. Bo chce być kochana i kochać. Boję się zmian, ale jednocześnie wiem, że jeśli nie podejmę ryzyka zawsze będę żałować. Mężatka 4 lata po ślubie, 28 lat. A czy ktoś każe Ci myśleć tak jak my? Nie. Zabawne, że zazwyczaj to matki i fanki dzieci krytykują osoby myślące inaczej i się bulwersują, a osoby myślące inaczej tak na dobrą sprawę mają gdzieś co ktoś taki jak Ty robi ze swoim życiem i - z całym szacunkiem - mnie nie interesuje co myślą o mnie osoby Twojego pokroju z ograniczonym światopoglądem, bo wolę mieć więcej kasy + dziecko i być zadbana i żeby ono było zadbane i żyło wygodnie i w dobrobycie (możecie mnie zabić!) lub mniej kasy i brak dziecka, żeby żadne z nas nie było unieszczęśliwione z jakiegokolwiek że większość osób uważa, że jak ktoś jest "pazerny na kasę" to myśli tylko i wyłącznie o sobie. Jak dla mnie widok zadbanej i szczęśliwej matki z dzieckiem, które nie chodzi w podartych ubraniach a matka nie ma tłustych włosów i starych ubrań to fajny widok w przeciwieństwie do drugiego. Bo po co o siebie jakkolwiek dbać, przecież mam dziecko i już nic nie muszę. No pewnie, po urodzeniu najlepiej siedzieć całe życie na tyłku i odkładać sobie od ust, bo przecież dziecko najważniejsze i po co komu pieniądze, skoro jest miłość i szczęście. Sorry - miłością i "szczęściem" ani siebie, ani dziecka żadna nie co do niedojrzałości - niedojrzałością dla mnie jest robienie sobie dzieci na potęgę kiedy nie ma się ku temu warunków, a dojrzałością podejmowanie świadomie decyzji umiejąc realnie ocenić warunki i możliwości, a nie - za przeproszeniem - srać cukiereczkami, kwiatuszkami i serduszkami, że przecież pieniądze to sprawa podrzędna, bo przecież kosztem dziecka można jeść gorsze produkty, ubierać się jak brudas i przyoszczędzać na swojej przyjemności (którą uważam za ważną mimo idiotycznych "argumentów" wyżej; nie mówię tu już o droższych wydatkach, ale chociażby ulubione kosmetyki + godzina świętego spokoju i relaksu w wannie wieczorem). Ale każdy robi jak lubi. Ja zamierzam czerpać z życia pełnymi garściami i nie mieć dylematów w postaci "jutro spaghetti czy śpioszki dla dziecka?".Z poważaniem,Pusta, płytka i tępa lansiara z 20cm tipsami.(tak na serio to nie jestem ani pusta, ani płytka, ani tępa i nie mam 20cm tipsów, jakby ktoś nie zrozumiał, bo spotkałam się z takimi przypadkami) Edytowany przez CrunchyP0rn 3 lipca 2014, 12:52 Pepa_ 3 lipca 2014, 12:56 CrunchyP0rn napisał(a):.... Zabawne, że zazwyczaj to matki i fanki dzieci krytykują osoby myślące inaczej i się bulwersują, a osoby myślące inaczej tak na dobrą sprawę mają gdzieś co ktoś taki jak Ty robi ze swoim życiem ..Myślę, że tak się niesłusznie utarło - gdyż kobiet posiadających dzieci jest jednak więcej niż tych bezdzietnych. Zawsze ktoś w podobnym temacie wyskoczy z jakimś "bulwersem" ;-), a prawdopodobieństwo, że będzie to matka polka jest większe. Ja dzieci mam, nie wyobrażam sobie - siebie w wersji bezdzietnej, ale totalnie jest mi obojętne czy sąsiadka z IIIp chce mieć potomstwo czy woli opiekować się zwierzętami. Jej życie - jej wybór. Dołączył: 2008-11-16 Miasto: Wioseczka Liczba postów: 8092 3 lipca 2014, 19:38 anulka7 napisał(a):Aż mnie zatkało....i muszę chwilowo dać temu upust. Rozumiem, że nie każdy ma powołanie do bycia rodzicem i jeśli faktycznie jest jakaś trudność - to zrozumiałe. Ale argumentacja. co poniektórych....mnie przeraża. ...Czytam, czytam kolejna zakładkę i płakać się chce...jakie społeczeństwo jest na Vitalii...a niektóre komentarze świadczą tylko o autorkach. Zupełnie jakbym włączyła podrzędna stację i słuchała jakiś napompowanych bezmózgich plastików z 5-cm tipsami w kolorach tęczy . Piszecie o dzieciach jak o psach, zawszonych kotach lub karaczanach albo największej dziecko to KIEPSKA INWESTYCJA. Sorry, to kretyńskie, niedojrzałe i daje świadectwo że kobiety są wygodne, leniwe a faceci zdziecinniali i nie dają kobiecie wsparcia. Lekko nigdy nie będzie, bo bycie rodzicem wymaga poświecenia, troski, uwagi zrezygnowania z pewnych rzeczy. A tymczasem musi być SPAAAA, musi być siłkaaaa, musi być fajnieee...żeby przypadkiem rozstęp nie został bo to fee..BO ja muszę świat zobaczyć, świata użyć. Laleczką Barbie być. Zimne piwko z soczkiem w pubach pić. Ręce opadają jak czytam, że facet nie chce mieć dzieci...i kobiety nie wspiera. Chłopaczki z przedszkola ze smoczkami w buzi się bać, jakich mężczyzn wybierają współczesne europejska wyginie. Tylko jakoś nie widzę szczęścia u znajomych , którzy tych strasznych potworków-dzieci nie mają...Jakie to puste, płaskie i próżne. Rozumiem , że są studnia i trzeba je pokończyć, rozumiem, że dziecko kosztuje, że wymaga kombinowania jak z opieką, niania...ale jakoś na te głupie kremy w spaa to macie i na papierosy, tatuaże, kiecki milionowe...? Ja sama dzidzie planuję wkrótce, póki co reguluję podupadłe nie- jest nasza wspólna decyzja, bo uznaliśmy, że bez dziecka jest jest wiele dróg , które przeszliśmy a teraz chcemy zaprosić kogoś nowego by z nami szedł. Bo chce zobaczyć w dziecku odbicie mojego męża i mnie. Bo chce być kochana i kochać. Boję się zmian, ale jednocześnie wiem, że jeśli nie podejmę ryzyka zawsze będę żałować. Mężatka 4 lata po ślubie, 28 lat. Dokładnie ........Super to wszystko ubrałaś w słowa...zgadzam sie z Tobą w 1000%!!!!!! idealia 4 lipca 2014, 14:02 Pepa_ napisał(a):CrunchyP0rn napisał(a):.... Zabawne, że zazwyczaj to matki i fanki dzieci krytykują osoby myślące inaczej i się bulwersują, a osoby myślące inaczej tak na dobrą sprawę mają gdzieś co ktoś taki jak Ty robi ze swoim życiem ..Myślę, że tak się niesłusznie utarło - gdyż kobiet posiadających dzieci jest jednak więcej niż tych bezdzietnych. Zawsze ktoś w podobnym temacie wyskoczy z jakimś "bulwersem" ;-), a prawdopodobieństwo, że będzie to matka polka jest większe. Ja dzieci mam, nie wyobrażam sobie - siebie w wersji bezdzietnej, ale totalnie jest mi obojętne czy sąsiadka z IIIp chce mieć potomstwo czy woli opiekować się zwierzętami. Jej życie - jej wybór. Bo mentalnie i emocjonalnie jestes dojrzala i madra osoba. Bulwersantki zatrzymaly sie w tych kategoriach na poziomie pogimnazjalnym. Drakulina 4 lipca 2014, 15:27 Tak, mam 25 lat, jestem w stałym związku 9 lat i nie planuję dzieci. Nie mam w sobie instynktu macierzyńskiego i jestem dosyć egoistyczna, więc nie nadawałabym się na matkę. Czasami brakuje mi cierpliwości na mojego królika a co dopiero do dziecka. Natomiast, moje znajome, które posiadają dzieci ogarnia straszny bulwers na to "co ja wyprawiam". W zasadzie to są już moje byłe koleżanki, macierzyństwo całkowicie je pochłonęło i stały się bardzo krytyczne w stosunku do bezdzietnych osób, singli, czy też par homo. Edytowany przez Drakulina 4 lipca 2014, 15:29 LanaLana 12 lipca 2014, 19:35 Niektóre komentujące tu osoby niepotrzebnie spłaszczają temat, nie chodzi tylko o pieniądze na kosmetyki, spa i "milionowe sukienki". Ja po prostu nie mam instynktu macierzyńskiego, nie przepadam za dziećmi, nie chcę ich rodzić, wychowywać, po prostu czuję, że to nie jest dla mnie i nie widzę powodu, dla którego miałabym się zmuszać, bo "tak wypada", bo "przecież jestem kobietą, bez dzieci będę niespełniona i nieszczęśliwa na starość", albo "bo nie chcę wyjść na egoistkę, dla której najważniejsza jest kariera, a nie drugi człowiek". Uważam, że w przypadku takim jak mój lepiej świadomie nie mieć dzieci i tym samym nie unieszczęśliwiać ani siebie ani potencjalnego potomstwa wzajemną relacją, która była wymuszona konwenansem i presją otoczenia. Czy lepiej, żebym była nieszczęśliwą, sfrustrowaną, a przede wszystkim złą matką niż po prostu zadowoloną ze swojego życia osobą bezdzietną, która przecież nikomu nie wadzi? Zastanówcie się. Nie każdy jest stworzony do bycia rodzicem i całe szczęście, jeśli zdaje sobie z tego sprawę, bo znam wiele osób, które nigdy nie powinny mieć dzieci, a je mają i to wcale nie jest fajne.
życie bez dzieci forum